Hala Krupowa - podsumowanie

Miniony wyjazd uważam za najlepszą akcje od długiego czasu! Tak niesamowitej hali krupowej nie miałem już dawno. Dziękuję wszystkim którzy podjęli wyzwanie pierwszej nocy - przetrwaliśmy, jestem z was naprawdę dumny. W przyszłym roku też musimy wymyślić coś ciekawego!

Zdjęcia z obozu!

Wrzucam wybrane przeze mnie zdjęcia z AL 2010.

Piosenka z Tira

Pechowy dzień

Wiatr przystojny, w garniturze,
chciał spodobać się złej chmurze;
Chmura w złości deszczem
go przepędza...
Wiatr się schował w jakimś oknie,
jest szczęśliwy, że nie moknie;
A miał właśnie chmurze 
być za męża...

REF:

Lecz nie jest źle,
mogło być gorzej,
Czasem w życiu zdarza się
pechowy dzień...

Lecz nie jest źle,
mogło być gorzej,
Czasem w życiu zdarza się
pechowy dzień... Taki jak ten!

Lecz nie jest źle,
mogło być gorzej,
Czasem w życiu zdarza się
pechowy dzień...

Na na na naj...

Wiatr szczęśliwy w wolnym stanie, 
zawsze stać go na zawianie,
Zawsze stać go na
samotny spacer.
A niejedna chmura teraz 
kocha, cierpi i umiera
Mówiąc: Wietrze
mogło być inaczej...

REF:

Lecz nie jest źle...

AL 2010 Podsumowanie!

Dane obozu: Krągi jezioro Śmiadowo 4-30 Lipca 2010

Obóz był dobry. Udało się zamknąć wiele sprawności. Udało się odwiedzić Szarą 7 oraz Wagabundy i Arkonę. Udało się wszystkim naszym harcerzom zdać bieg na stopień. Opanowaliśmy zawiłe tajemnice prawa harcerskiego (Adam) oraz podchwytliwe zagadnienia z historii (Alek). Pokonaliśmy przeszkody w postaci roweru śmierci. Walczyliśmy na miecze, wysadzaliśmy budynki materiałami wybuchowymi, podeszliśmy ZHP i wyłapaliśmy wszystkich podchodzących! Ujednoliciliśmy umundurowanie i zwiększyliśmy swoje szeregi. Mieliśmy najwygodniejszą latrynę od lat! Codziennie chodziliśmy pływać. Zdobyłem 3 pióra. Część naszego ZZu wzięła udział w kwaterce. Byliśmy wizytowani i mimo surowych kryteriów oceny udało nam się zdobyć satysfakcjonującą ocenę.

Myślę, że może być lepiej - ja popracuje nad cierpliwością i organizacją. W popracujcie nad składami zastępów.

A więc hasłem "Oj tam, oj tam" podsumowuje ten obóz oceniając go na dobry +. Dziękuję wszystkich, którzy stawili czoła wyzwaniu i wytrwali w dobrym humorze.

Zlot ZZów MChH 30.04-3.05.2010

Zlot minął. Wprawdzie nie zajeliśmy najlepszego miejsca, ale nie byliśmy też ostatni. Zabawa była super. Warunki były mega ciężkie - dzięki czemu możemy być dumni, że przetrwaliśmy i pokonaliśmy liczne przeszkody rzucane nam pod nogi oraz na głowy zarówno przez organizatorów jak i przez bezwzględną górską przyrodę. Jestem zadowolony z poziomu który prezentowaliśmy podczas głównej gry, oraz na turnieju rycerskim który mial miejsce po wspólnej uczcie. Cieszy mnie dobra harcerska postawa prezentowana przez Naszą reprezentacje od początku aż do końca. Dziękuję Karolowi i Michałowi za wspólną zabawę przez te 3 dni. Za dwa lata Włócznia spocznie w BAONówce!

Po pogrzebie Prezydenta RP

Dziękuję za pomoc wszystkim pełniącą razem ze mną służbę w sp 16 (Andrzejowi, Wojtkowi, Zbyszkowi, Alkowi, Michałowi, Karolowi i Adamowi), a zwłaszcza osobom stojącym w poczcie sztandarowym Zielonego Szczepu, za to, że podołali tej zaszczytnej ale wymagającej funkcji. Mam nadzieje, że wszyscy mimo smutnych okoliczności będą miło wspominali ten weekend - ja na pewno. Kogo nie było niech wie, że służba harcerska jest nie tylko zaszczytem, ale też obowiązkiem, a przedewszystkim miarą prawdziwego harcerza - który służy Bogu i Polsce! Mam nadzieje, że przy następnej potrzebie zmobilizujecie się w większej liczbie.

Dopisek z 9 V 2010:

Dostałem dziś imienny dyplom z podziękowaniami od prezydenta Miasta Krakowa profesora Jacka Majchrowskiego. Jest to dowód, że nasza służba jest potrzebna i doceniana.

Złaz Z3 9-11 marca 2010

Złaz Z3 był świetną akcją i niech żałują wszyscy których tam zabrakło. Ci co byli poznali wiele osób z którymi będziemy razem na obozie. Mieliśmy też okazje odwiedzić miejsca znane już całkiem dobrze z zimowiska w 2009 roku - czyli Lubomierz.

Atmosfera Złazu była bardzo dobra - choć sobotnia tragedia dodała wielu chwil smutnej zadumy. Temat poważny - a nawet tragiczny został rzeczowo i klimatycznie przedstawiony. Znikające buty i przedawkowanie nutelli dodały humoru całemu wyjazdowi.

Meksyk 26-28 III 2010

BAON jeszcze nie jest najlepszy, ale będzie! Akcja udana w pełni. Wprawdzie nasz wynik nie był oszałamiający ale przyjemność czerpaliśmy z każdej chwili. Obecni byli:

• Gościnnie Johny jako oboźny
• Antek Juras
• Karol Kister
• Zbyszek Onderka
• Alek Żak
• Adam Kędzierski

Co się działo i historia pewnej makreli, będą wspominane przez dłuuugi czas!

Oby następna akcja była równie udana!

Podziękowania:

1. 19 KLDH za informacje, załatwienie formalności i braterstwo od początku aż do końca.
2. Johnemu za: pełnienie funkcji, wykonanie zadania przed rajdowego - choć mam nadzieje, że zdążę zobaczyć co tam było, oraz dzielenie się wiedzą w trakcie akcji.
3. Wszystkim którzy wzięli udział w akcji za wytrwałość, twardość postawy i zaangażowanie.

Biwak!

Ktokolwiek stwierdzi, że biwak nie był jednym z najlepszych - nie ma racji. Na dowód dam kilka zdjęć, które to potwierdzą!

Na koniec zdjęcie które uznane zostało przez kadrę za najlepsze ujęcie całego wyjazdu!

Zdjęcia wybrane.

Oto nasza "Legendarna" ekipa: Alek i Zbychu, Karol z harcerką z 19 KLDH o ile dobrze pamiętam o Joanną, Adam z mopem, cały nasz Batalion, Michał z naszą zielonoszczepową harcerką.

ZIMOWISKO "LEGENDARNA ZIMA"

AZ (czyli akcja zimowa) 2010 jest już historią. Ale nie byle jaką. Pełna jest przygód, wyzwań, niespodzianek i miłych wspomnień.

Dziękuję wszystkim którzy brali w niej udział. Równocześnie gratuluję im udziału w tak fajnym wyjeździe. Uczestnikami byli: Templariusze w składzie Karol, Alek i Zbyszek, oraz Kruki Odyna w składzie Michał i Adam.

Ku pamięci zaznaczę, iż miejscem akcji było Kłodne koło Limanowej a czas trwania to tydzień od 16 do 22 stycznia 2010. Komendantką była hm. Ewa Mikołajska (Nasza Szczepowa) a kwatermistrzynią phm. Monika Janda wywodząca się ze Żbiczej Gromady. Razem z Kwiatami Nieba 19 KLDH i BAONem (czyli nami 27/F KDH) pojechały: Leśne Ptaki 34 KDH, Żar 6 KDH i Sowizdrzały 45 KDH.

Osobiście najmilej będę wspominał kominki i zajęcia zwłaszcza te przygotowywane przez was, a także akcje na sankach oraz między drużynowe konkurencje sportowe w zbijanego z Sowizdrzałami i bitwy śnieżne z Dziewiętnastką.

Do zobaczenia na zbiórce lub biwaku drużyny już po feriach (i mojej sesji którą kończę 9 lutego)

PS. Już niedługo mam nadzieje zdobyć zdjęcia!